Perełki aukcyjne (1)

Nie ma ani dnia bez niezwykle ciekawych opisów instrumentów muzycznych, wystawionych na Allegro lub innych serwisach. Niektóre są oszukańcze, niektóre są bałamutne, niektóre – zabawne, a niektóre – niestety, smutne…

W miarę możliwości będę uzupełniał ten post nowymi ciekawymi opisami. W międzyczasie stworzyłem szablon co bardziej bałamutnego ogłoszenia, każda fraza którego została zapożyczona z którejś aukcji…

  • “Fisharmonia […] wyprodukowana w najznakomitszej europejskiej fabryce […] działającej w Lipsku na przełomie XIX i XX wieku. Organy ponad 300 letnie, pochodzą z Wilna“.

Właściciel fisharmonii ma problem z liczeniem (jak również z geografią), bo pisanie idzie mu całkiem nie najgorzej. O czym możemy się przekonać czytając następny wycinek z tego samego ogłoszenia:

  • “Ze względu na wartość historyczną dokumentującą budowę tego instrumentu [fisharmonii] oraz jego unikalność, trudno oszacować jego faktyczną wartość. Jedno jest pewne; instrumenty tego typu już nigdy nie będą tanieć, a ich niepowtarzalna barwa żywego instrumentu zrekompensuje wydatek [12.000 złotych]. Fisharmonie tej firmy osiągają wysokie ceny w całej Europie”.

Tutaj co nie słowo, to kłamstwo, obliczone na totalny brak rozeznania się kupujących w temacie. Może tylko w jednym przypadku autor całkiem niechcący zdiagnozował prawdę: “instrumenty tego typu już nigdy nie będą tanieć”, gdyż znajdują się obecnie na samym cenowym dnie, ledwie odbijając od zera do poziomu kilkuset złotych (a i tak nie znajdują nabywców).

  • “Sprzedaję [pianino,] ponieważ ukończyłem szkołę muzyczną i nie jest mi już potrzebne”.

A myślałem, że szkołę się kończy po to, by umieć na tym pianinie grać… To tak, jakby sprzedać samochód po ukończeniu kursu na prawo jazdy, “bo nie jest już potrzebny”.

  • “To pianino to lokata kapitału, z czasem nabiera większej wartości, nie jak zwykłe meble – z czasem stają się niewiele warte”

Kłamstwo w biały dzień. Absolutnie bałamutne porównanie z meblami. A co, renesansowe szafy gdańskie straciły już zupełnie na wartości? Tymczasem, szafa, nawet i gdańska, grać nie musi. Mechanizmu również nie zawiera. Zupełnie inaczej, niż pianino. “Z czasem” kasa owszem rośnie – ale jedynie ta, którą będziemy musieli przeznaczyć na renowację instrumentu. Żadna inna.

  • “[Pianino] jest w dobrym stanie, na pewno do nastrojenia, ponieważ nie wszystkie klawisze działają”

To w “dobrym stanie”, czy jednak “nie wszystkie klawisze działają”? A jak w samochodzie “nie wszystkie koła się kręcą”, lub “nie wszystkie biegi da się wrzucić”, to samochód jest w dobrym stanie, czy w jakim? To cóż dokładnie jest w owym “dobrym stanie”? A niby co w tym pianinie należy “nastroić”? Niedziałające klawisze? No to znów o samochodzie: jak połowa kół się nie kręci, to czy należy zaprosić lakiernika, by polakierował felgi, czy jednak mechanika, by samochód wyremontować? Tak jest, mechanika. Sprawa “odrobinę” droższa. Dla kupującego pianino, oczywiście.

  • “Pianino nadaje się do gry w miejscu prywatnym lub do ćwiczeń, a nie na przykład na koncertach, ponieważ wewnętrzna płyta jest pęknięta i pianino nie utrzymuje zbyt długo nastrojenia.”

Oczywiście, żeby ćwiczyć, nie ma potrzeby żeby pianino stroiło 🙂 Tak samo do grania w miejscu prywatnym – “miejscu prywatnemu” wystarczy przecież koci koncert. Powyższe pianino szczególnie jest polecane osobom mieszkającym w bloku, jest bowiem doskonałym narzędziem tortur dla nielubianych sąsiadów.
Z kolei w przypadku koncertów zamiast tego czy jakiegokolwiek innego pianina polecałbym fortepian 🙂

  • Z tejże aukcji: “2 dźwignie do zmiany tonacji”

Długo zachodziłem w głowie, cóż to za niezwykłe, cenne pianino, wyposażone w dźwignie do zmiany tonacji? Czy już można odłożyć do szuflady umiejętność transponowania utworu w dowolną tonację, gdy z jakiegoś względu (np. akompaniowanie kiepskiemu śpiewakowi) oryginalna tonacja nie może być użyta? Dźwignia raz, i tonacja sama się zmienia? Doskonale!
I raptem mnie olśniło… Oczywiście, chodzi o pedały 🙂 Niestety, tonacja pozostaje bez zmian… Jakby ktoś nie wiedział: prawy pedał – to gaz, lewy – hamulec.
🙂

  • “[Fortepian Antoniego Hofera] zachowany w dobrym stanie, oczywiście wymaga drobnej kosmetyki, instrument jest jak najbardziej sprawny tylko i wyłącznie dzięki mechanice angielsko-wiedeńskiej używanej tylko w tej klasie instrumentu.”

Nie ma to jak bez sensu skopiować wikipedię, wycinając pierwsze lepsze frazesy (nie rozumiejąc nawet ich znaczenia) tylko po to, by upchnąć swój fortepian…

  • “Oddam tanio pianino FUCHS & MOHR. Cena kup teraz: 3750 zł”

Oddam… Tanio… 3750 zł… Czy tylko mi tu coś nie pasuje? Bo mi tutaj nie pasuje wszystko. Każdy wyraz zaprzecza poprzedniemu. Nie ma to jak ludzka kreatywność 🙂

  • “Pianino pochodzące ze Szwajcarii sprzed I wojny światowej. Nie znam się zbytnio na antykach ale na pianinie jest napisane Paul Brendel Liegnitz.”

Z całą pewnością legniczanie się zgodzą, że mieszkają w Szwajcarii… Dookoła góry, czyste jeziora, alpejskie krowy z dzwonkami, miejscowy ser, miejscowa czekolada, miejscowe zegarki… No dobra, przesadziłem, ale z pewnością mają kredyty zaciągnięte we frankach szwajcarskich – i to najbardziej zbliża Legnicę do Szwajcarii 🙂 Na antykach sprzedający raczej się nie zna, natomiast na geografii – i owszem!

  • “120 letni znakomity fortepian Bekker’a [tak w oryginale!!!] – niezastąpiony w swojej klasie, fortepian niemieckiego producenta jednego spośród [w oryg. – z pośród] socjety St. Petersburga, produkujących swoje instrumenty pod kuratelą dworu carskiego.”

Car nie tylko Polaków ganiał, ale i codziennie kurował produkcję fortepianów, aktywnie udzielając się w tym celu w “socjecie”. Toż taki car jest nawet bardziej “niezastąpiony w swojej klasie”, niż sam fortepian! Ale niestety, nadszedł rok 1917… i dalej wszyscy wiemy, co było. Potem, naśladując cara, Gomułka osobiście łaził po polach, gdzie kurował produkcję ziemniaków, oglądając każdy ziemniak ze wszystkich stron. Dobrych obyczajów nigdy nie należy marnować! Ot, i proszę – cała historia świata zawarta w jednym fortepianie “Bekkera” za 12000 złotych!

  • “witam posiadam pianino z roku tak jak mnie informowano juz kilka krotnie ze to rok wykonania instrumentu 1770 rok PIANINO PSZESZŁO RENOWACJE NASTROJENIE ODZYSKANO JEGO PIERWOTNY STAN (MACHOŃ) TAK RZADKO SPOTYKANE PRAWDA ALE REALNE KLAWISZE KOSC SŁONIOWA NIE PLASTIK LUB INNE TEGO TYPU PODRÓBKI NIE JESTEM HANDLARZEM WIEC TAK DO KONCA TEZ NIE POTRAFIE POWIEDZIEC CAŁEJ HISTORII PIANINA POPROSTU WIEM ZE JEST GODNE TEJ CENY IZ JAK BYŁO W CZASIE RENOWACJI TO JUZ HANDLAZE DAWLI MI OD RĘKI OKOŁO 4000 5000 TYS ZŁOTY MOZLIWE ZE WIEDZIELI CO TO JEST ZA CUDO I ILE MOZNA ZA NIE FAKTYCZNIE DOSTAC ZAPRASZAM ZAINTERESOWNYCH DO OBEJRZENIA”

To, że CapsLock się zaciął, to nic. Że się w szkole męczyło nadaremno – to też nic. Zachwyca natomiast to, jak wiele razy kochanego pana Piotra informowano, że pianino wykonano w roku 1770! Jak bardzo chciwi i pazerni handlarze próbowali wyrwać z rąk pana Piotra to wspaniałe pianino, dając za nie zaledwie 4 tysiące (a może, jak w oryginale, 4 miliony?) złotych! Cały świat się trzęsie z zazdrości, próbując zawładnąć tym niesamowitym pianinem poniżej kosztów, tymczasem gdy jego wartość przekracza okrągły sryliard złotych! Nie ma najmniejszej wątpliwości, że i teraz, gdy cena owego unikatowego pianina to zaledwie 8500 zł, do Pana Piotra ustawia się na allegro ogromna kolejka cwanych licytatorów, jak niegdyś w PRLu za papierem toaletowym. Czyżby i wartość tych przedmiotów była porównywalna? hmm… Do zobaczenia na allegro za rok, za dwa, za trzy, Panie Piotrze! Wiem, że “byle komu” Pan tego wspaniałego pianina nie sprzeda! Na trwale zagości ono w Muzeum Allegro!

PS. “4000 tys złoty” za którymś kolejnym wystawieniem zamieniło się w sposób cudowny na “5000 tys złoty”. Nie ma to, jak nabierające na wartości pianino – doskonała lokata kapitału! Takiego “wzrostu wartości” lokaty z miesiąca na miesiąc nie obiecywał nawet Amber Gold! Aż strach pomyśleć, ile ono będzie kosztować po roku wystawiania na allegro! Zysk na poziomie sryliarda procent zapewniony!

  • “100-letni fortepian wiedeński. […] Dwa pedały – jeden aktywny, drugi atrapa (wersja wiedeńska)”

Jak należy to czytać: “Jeden pedał jest totalnie popsuty, ale słyszałam kiedyś, że w Wiedniu jakoś tam coś tam czy coś, więc nakłamię o tym “naukowo” i zrobię z tego “wersję wiedeńską”, a wszyscy łopuchy pomyślą sobie, że to tak właśnie miało być”. Jak “wiadomo”, w Wiedniu pedały nie lubiano, więc w ten sposób redukowano ich liczbę. Ale za to na atrapy kasy nie żałowano! 🙂

  • “Pianino Rippen – oddam w dobre ręce! W dobre ręce oddam pianino holenderskiej marki Rippen o bogatym, głębokim brzmieniu. [Cena kup teraz: 2250 zł]”

Zaraz, zaraz. O ile dobrze rozumuję, “oddam w dobre ręce” oznacza, że ktoś z bólem serca oddaje swoje ukochane pianino komuś, kto o nie zadba, komu ono posłuży i się przyda, kto pragnie muzykować, a kogo na to nie stać… Natomiast “Cena: 2250 zł” oznacza, że ktoś upycha swoje pianino komu popadnie, i nic mu do tego, czy ręce kupującego będą “dobre”, czy kiepskie, podłe, fatalne, obrzydliwe, twarde, brudne etc. Jeżeli ktoś wybuli za byle pianinko 2250 złotych, to może sobie dowolnie na nim jeździć niczym na koniu, porąbać je na opał, kroić na nim cebulę, używać jako szafy, albo zepchnąć go w przepaść, kręcąc jednocześnie filmik na youtube. O jakich “dobrych rękach” mowa w kontekście 2250 złotych? O jakim “oddaniu”? Czego??

  • “Fortepian KRALL & SEIDLER […] wyprodukowany w Polsce. Firma produkująca po wojnie przeniosła działalność na teren Niemiec i działa do dnia dzisiejszego”.

No proszę! A wszyscy dotychczas uważali, że firma “Krall & Seidler” działała do roku 1896… Nic bardziej mylnego! Elvis wiecznie żywy! No a na serio, nie kpię tutaj z niewiedzy właścicieli fortepianu – niewiedza nie jest karalna – a z “kompetencji” pana Adama D***inowa z Olsztyna, który przeprowadził – uwaga – “generalny remont” tego fortepianu, a tymczasem myli legendarną warszawską firmę “Krall & Seidler” z niemieckim “Seilerem” z Liegnitz (Legnicy), który owszem, uciekł po wojnie do Niemiec i działa tam do dzisiaj. Gdzie Rzym, gdzie Krym, a gdzie kompetencja osób, nazywających siebie “przedstawicielami gwarancyjnymi fabryki ‘Legnica'” – fabryki powstałej na “zgliszczach” tego właśnie Seilera… Drodzy Właścicieli Drogich Fortepianów, zanim powierzycie generalny remont swojego cacka jakiemuś “miszczowi”, sprawdźcie najpierw jego kompetencje, bo najpierw mu zapłacicie, a potem on wystawi Was na śmieszność!

  • Sprzedam pianino ”schowek”. Sprzedam unikatowe pianino! Pianino jest odrestaurowane w kolorze białym, mechanizm grający jest usunięty, przez co jest ono nie tylko świetną ozdobą, ale również ”schowkiem””.

Ops. Wszystko wstaje na miejsce, jeżeli inaczej rozstawimy słowa, cudzysłowy i akcenty: “Sprzedam schowek ”pianino”. Sprzedam unikatowy schowek! Kiedyś był pianinem, ale teraz jest jedynie głupią szafką, pomazaną białą farbą, udającą pianino”. I wszystko staje się jasne…  

  • “Sprzedam… Półangielski, pojedyncza mechanika, robiony na zamówienie [fortepian] marki “Mełecki” inny, nietypowy, z charakterem…”

“Półangielski” – pół chiński? “Pojedyncza mechanika” – tylko żałować, że nie ma w zestawie ani drugiej, ani trzeciej mechaniki. Coś podobnego. A jak się ta jedna zepsuje, to skąd wziąć zamianę, ha? “Robiony na zamówienie” – tak jest, car specjalnie zamówił, tyle że zapomniał odebrać, a potem go rozstrzelano. “Mełecki” – dobrze jeszcze, że nie “Petelicki”. “Inny, nietypowy” – fortepian gra co innego, niż gra pianista, a dodatkowo pochodzi z Wenus, bo to kobieta. Zdarza się. “Z charakterem” – gryzie. Wsio jasno.

  • “XIX-wieczny fortepian firmy C. M. Schroeder pochodzący z carskiego Petersbugra, na licencji austriackiej […] Mechanizm angielski”.

Czego to ludziom nie przyjdzie do głowy… Schroeder – to firma “rdzennego rosyjskiego” Niemca, nie mająca nic wspólnego z Austrią. W XIX wieku zdarzało się, że rosyjscy producenci fortepianów kopiowali różne modele innych firm zachodnich, bez żadnej tam licencji (niczym dzisiaj Chińczycy), z czego powstawały nawet dobre instrumenty. Ale absolutnie nie dotyczyło to austriackich fortepianów z ich wiedeńską mechaniką! Z takim samym sensem można powiedzieć, że fortepian wyprodukowano “na licencji św. Cecylii męczennicy”. Brzmi oryginalnie, świeżo, promocyjnie…

  • “Jestem z wykształcenia stroicielem pianin, posiadam olbrzymi dar – umiejętne strojenie na podstawie słuchu”.

Jestem z wykształcenia kierowcą samochodu. Posiadam olbrzymi dar – umiejętność prowadzenia na podstawie widoku w przedniej szybie. Nie byle co. Równie umiejętnie otwieram i zamykam drzwi, a do tego profesjonalnie włączam światła i fachowo steruję wycieraczkami – i to wszystko w oparciu tylko i wyłącznie o swój olbrzymi dar. Mam to od Boga.

  • “Sprzedam pianino firmy LEGNICA. Instrument nadaje się do celów ozdobnych lub na części. Płyta drewniana, około 150 lat”.

OK, zabytek (co widać na zdjęciach). OK, drewniana płyta. OK, może być nawet i 150 lat. Ale, do licha, dlaczego “Legnica”?!!

  • “Pianino Legnica zakupione w latach 90-tych z nadzieją na
    wirtuoza. Grał na nim niestety tylko kolędy”.

Cała tragedia rodzinna w dwóch zdaniach. Hanka Mostowiak ginie w swoich kartonach… ze śmiechu.

  • “Mam do sprzedania fortepian firmy Offberg (Legnica składana w Niemczech). Fortepian gabinetowy, nie ukrywam, jest zdezelowany”.

Seiler w swoim Kitzingen, nie mówiąc już o Bechsteinie, niecierpliwie czekał w kolejce, by móc składać polski “fortepian Offberg” za 95 fenigów za godzinę robocizny. Niestety, kiepska niemiecka jakość się nie sprawdziła, bowiem rdzennie polska “Legnica” nigdy się tak zdezelować nie mogła, jak “Legnica” niemiecka! Dodatkowo, fortepian tak bardzo się… zgabinetował, że stał się… pianinem! Autora ogłoszenia zapraszamy do programu “Mam talent”!

  • (tłumaczenie z rosyjskiego): “Zabytkowy, ekskluzywny biały fortepian Schmid & Kunz. Sprzedam starodawny, świetny, niesamowicie unikatowy fortepian. BIAŁY. Produkcja: Austria, XVIII wiek. Struny srebrne“.

Trochę szkoda, że nie złote, prawda? Było by jeszcze ekskluzywniej…

  • “Pianino w dobrym stanie, posiada 3 pedały (wydłużanie, skracanie, wyciszanie dźwięku)”.

Zwłaszcza skracanie. A jeszcze modulowanie, wybielenie i zasysanie. Jak również transpozycja i transfiguracja.

  • (kolejne tłumaczenie z rosyjskiego): “Pianino wyprodukowano w roku 1888 przez firmę “Antoni Dutz” AUSTRIA, na zamówienie Rosyjskiego Domu Cesarskiego. Firma “Antoni Dutz” AUSTRIA trudniła się wykonywaniem jedynie ekskluzywnych zleceń. Jej wyroby trafiały do wąskich kręgów elity Rosji i Europy. Zgodnie z posiadanym zaświadczeniem historycznym, pianino jest prawdziwym rarytasem w rodzinie właściciela. Jego przodkowie otrzymali je z rąk Cesarza i Samodzierżcy Całej Rosji Aleksandra III jako nagrodę za “pracowitość w sztuce””.

Co nie słowo, to kłamstwo. Już choćby to, że Antoni Dütz był producentem polskim, nie austriackim. Choćby to, że był producentem niszowym – w żadnym razie ekskluzywnym! – a jego instrumenty – bynajmniej nie stojące w pałacach i zamkach – znane są dziś jedynie szczątkowo. Wiadomo jednak, że medal “Za pracowitość w sztuce” dostawali za swoją działalność różni warszawscy producenci fortepianów, zarówno Dütz, jak i np. Małecki. Tymczasem z opisu wynika, że to Sam Wspaniały Cesarz Aleksander III zamówił w Austrii ekskluzywne pianino, na którym kazał umieścić medal ze swoją facjatą i napis “za pracowitość w sztuce” adresowany jakoby do osoby osobiście przez niego obdarowywanej… Co ciekawe, pianino oceniono na 300.000 euro i… sprzedano 🙂
Nie ma to jak Dotyk Cesarza 🙂

  • “Sprzedam pilnie w dobrym stanie Pianino “Legnica”, koloru ciemny orzech z połyskiem. Pianino sprzedaję, bo Syn skończył szkołę muzyczną”.

Tak. Sprzedam również Samochód: Syn zrobił już prawo jazdy, więc Samochód nie będzie już potrzebny.

  • “[…] Niestety nie znam się w ogóle na pianinach, więc ocenę zostawiam potencjalnym kupującym. Szwagier twierdzi że jest to super sprzęt, ale on też się na tym nie zna, bo z zawodu jest drwalem, choć w dzieciństwie chciał być organistą. […] UWAGA, super okazja: do pianina dodaję gratis nuty z dwoma utworami mojej kompozycji. Nie możliwe? A jednak. Tylko teraz i tylko do tego pianina”.

Szkoda, że to nie szwagier skomponował utwory – mogłyby mieć ciekawe przesłanie, np. Fantazja i fuga “Kiedy ranne wstaną zorze, porąbię pianino na opał” albo Toccata “Gdzie las rąbią, tam lecą drzazgi”. A tak w ogóle, co wartego uwagi może być w “kompozycjach” osoby, która nie zna się w ogóle na pianinach? To na co “utwory” są przeznaczone? Na nerwy? To zamiast tak “wspaniałego” gratisu lepiej już było dodać do pianina szwagra-drwala…

  • “Pianino “Ukraina” zbudowane jest z solidnością przez uznane metody ukraińskich lutników z jasnego drzewa orzechowego. […] Pianino wyprodukowano w 2000 roku”.

Uznane metody solidnych ukraińskich lutników?? Czego to ja się nie dowiem o swojej Ukrainie… Jak zwał, tak zwał; w każdym razie produkcja pianin na Ukrainie upadła jeszcze w 1993 roku, zatem “2000 rok” to oczywiste kłamstwo. Przy okazji: koloru orzechowego może być nakładany fornir, ale nie drewno, i tym bardziej nie “drzewo”, z którego to pianino powstało.

  • “Szanowni Państwo, oferuję [99-letnie] pianino zakupione przez rodzinę jeszcze przed wybuchem I wojny światowej znanej i do dziś cenionej firmy Herm. Loos.
    Na cenę pianina – [16.000 zł] do małej negocjacji – prócz bardzo dobrego stanu wpływa fakt, iż ma ono papiery zakupu – rachunek, ubezpieczenie, opis itp. Ponadto ceny tych pianin jeszcze dziś osiągają poziom kilku tysięcy euro”.

Drodzy Państwo. Kupcie to pianino za kolejnych 99 lat, nie wcześniej – wówczas cena tych pianin na rynkach światowych osiągnie poziom setek tysięcy euro, a nawet allahakbarów (raczej właśnie allahakbarów, bo euro tyle nie przetrwa). Natomiast nikomu dzisiaj nie znana i od dawna nieistniejąca firma “Hermann Loos” dostanie wówczas prestiżowy dyplom “Absolutnie Zupełnie Nikomu Nie Znanej i Nigdy Nie Istniejącej Firny”, co dodatkowo wpłynie na ponadczasową wartość tychże pianin, które teoretycznie istnieć w ogóle nie powinny.

  • “Przedmiotem aukcji jest przepiękny, w pełni sprawny, zabytkowy fortepian z XIX wieku wyprodukowany przez Edmund Luner we Wiedniu [cena – 15000 zł]. Prawdziwa gratka dla ludzi kochających muzykę. Fortepian, który wygrał miedzy innymi 8 międzynarodowych nagród“.

Ale to nie jest jedyna zaleta tego fortepianu, proszę Państwa. A nawet i nie najważniejsza. Ważniejsze jest to, że fortepian od 50 lat głosi Dobrą Nowinę głosem Radyja, które niezmiennie się na nim znajduje. Co więcej, od 100 lat na fortepianie stoi wizerunek Ojca Świętego Jana Pawła II Wielkiego – co niewątpliwie oznacza, że to dzięki wstawiennictwu samego unikatowego fortepianu oraz jego właścicieli Ojciec Święty został Ojcem Świętym, gdyż wówczas jeszcze nie był Ojcem Świętym, a czego nikt, prócz Słowackiego, w ogóle nie przewidywał… Zatem, wygranie kolejnych międzynarodowych nagród przez ten fortepian jest tylko kwestią czasu. Nie traćcież tego czasu: kupcie i wygrywajcie! Zainwestujcie w przyszłość, stawiając na fortepian zdjęcie wnuczka! (A nawet wnuczki, zwłaszcza jeżeli ma na imię Joasia! Zostanie papieżycą!)

Fortepian Ojca Świętego

Żakiecik, Radyjo oraz św. Obraz nie wchodzą w skład zestawu, gdyż sprzedawane są osobno.

  • “Sprzedam wiedeński fortepian GEBRUDER STINGL w dobrym stanie. […] Do fortepianu dodaję pięknie rzeźbioną podpórkę na nuty”. (Czyli – pulpit.)

W zestaw natomiast nie wchodzą: niezwykle toczone nogi od fortepianu, klapa klawiaturowa z niezwykle poczytnymi niemieckimi napisami, niezwykle stylowa pokrywa fortepianu oraz niezwykle rzeźbione pedały w kształcie liry. No, może bym pedały dorzuciła gratis, tak jak to robię z pulpitem, ale muszę powiedzieć, że słyszałam, że lira pedałowa może być osobnym, samoistnym instrumentem muzycznym, dlatego właśnie nazywa się “lira”. A “pedałowa” – dlatego, że… kiedyś grał na takiej Orfeusz, ale potem rozszarpały go kobiety, bo on swą grą uwiódł im mężów. Ale to było dawno temu, więc teraz grają na niej pedały tak jakby ku czci Orfeusza. Tak więc lirę sprzedaję osobno od fortepianu; nie ma na nią promocji. Albo w ogóle nie sprzedaję, bo popieram zakaz propagowania jazdy rowerami. Lubię natomiast zabawę w teatr absurdu, dlatego i zamieściłam swoje ogłoszenie.

Nie przegap, zobacz również: Kolejne oszustwo na Allegro.

Ciąg dalszy perełek

Zapytania z wyszukiwarki, prowadzące na tę stronę:

  • pianino schroeder (28)
  • oddam pianino warszawa (19)
  • fortepian schroeder (14)
  • pianino rippen (14)
  • pianino oddam (12)
  • jak wybielić klawisze pianina (10)
  • paul brendel liegnitz (8)
  • piaino antoni duts (6)
  • pianino schroder (5)
  • schroeder droducent pianina i fortepianow (5)
  • fortepian z 1770 roku (4)
  • pianino rippen opinie (4)
  • fortepian Shröder (4)
  • fortepian schroder (4)
  • pianino oddam warszawa (4)
  • fortepian shroeder (3)
  • aukcje pianin i fortepianów (3)
  • rippen pianino (3)
  • pianino oddam za darmo poznań (3)
  • pianino herm loos (3)
  • pianino fuchss (3)
  • oddam fortepian Zakopane (2)
  • peknieta plyta pianina (2)
  • pianina schróder (2)
  • pianina schroeder (2)
  • pianina schroedera-ceny (2)
  • pianino 80 letnie (2)
  • pianino alexander herrmann białe (2)
  • pianino antoni dutz 1892 (2)
  • pianino antoni dutz zakup (2)
  • pianino hippen (2)
  • pianino edmund opinie (2)
  • fortepian shröder historia (2)
  • fortepian krall i seidler (2)
  • fabryka paul brendel liegnitz (2)
  • fortepian schr (2)
  • szafa gdańska renowacja koszt (2)
  • polak potrafi renowacja fortepianów (2)
  • wiek fortepianu Schroeder (2)
  • cena pianino około 150 lat (2)
  • biale pianini fuchs wymiary (2)
  • schroder pianino (2)
  • antoni dutz warszawa (2)
  • pianino peknieta plyta (1)
  • wikipedia polska pianino rippen (1)
  • srebrne pianino (1)
  • pianino oddam w dobre ręce (1)
  • pianino st schröder peterburg cena (1)
  • sprzedam pianino schroder (1)
  • wartość pianino c m schroder 35464 (1)
  • pianino seidler cena (1)
  • pianino schroeder cena (1)
  • pianino st schröder peterburg produkcja (1)
  • pianino schroder cena (1)
  • fabryka wyrobów ze srebra w hamburgu redegelt gebruder (1)
  • pianino szafka (1)
  • pianino szchruder (1)
  • pianiono schroeder (1)
  • polonica na aukcjach swiatowych (1)
  • pianino sch (1)
  • przyjmę pianino poznań (1)
  • pianino shreder (1)
  • pianino legnica zabytkowe (1)
  • pianino legnica na licencji offberg (1)
  • hermann shroder pianina (1)
  • fortepian szchreder (1)
  • fortepian shroedera (1)
  • 100 letni fortepian wiedeński (1)
  • fortepian schmid & kunz (1)
  • fortepian c m schroeder (1)
  • fortepian biały atrapa (1)
  • firma rippen pianina (1)
  • fabryki instrumentow SanktPetersburg XlX wiek (1)
  • czym jezdzilo sie dawniej xlxwiek (1)
  • czy 100 letnie złoto zakopane w ziemni pokryje rdza (1)
  • cześci pianin (1)
  • cena za nuty schroder hermann preis-violinschule z 1894 roku (1)
  • krall seidler cena (1)
  • krall seidler renowacja (1)
  • krall&seidler kupie (1)
  • pianino inaczej (1)
  • pianino hermann schroeder (1)
  • pianino hermann loos (1)
  • pianino cn schroder (1)
  • pianino 1888 jaka wartość (1)
  • pianino - oddama poznań (1)
  • pianina rippen opinie (1)
  • pianina rippen (1)
  • oddam pianino 2012 warszawa (1)
  • oddam fortepian pianino (1)
  • Muzeum fortepianów hofera (1)
  • medale religijne loosa (1)
  • kto ma do kupienia w Legnicy pulpit do nut (1)
  • atrapa fortepianu (1)

  1. Pingback: Bezskutecznie próbuję sprzedać pianino. Dlaczego? | Ars Polonica

  2. Pingback: Proszę wycenić moje cacko, i to jak najdrożej! | Ars Polonica

  3. Pingback: Strojenie pianina a optymalizacja SEO | Ars Polonica

    • To proszę o dodatkowe podrzucenie ciekawostek, jako że nie jestem w stanie trafić na wszystkie 🙂 Ot, kiedyś widziałem, ale obecnie nie mogę odnaleźć: na jakimś amerykańskim forum ktoś opisuje, jakie ma pianino, i pyta o jego wiek. Ponoć, jest bardzo stare i wartościowe. Ktoś się pyta, czy w środku są jakieś numery. Owszem, znalazł się numer 1465 (czy coś takiego). No więc “ekspert” oświadcza, że “jak nic jest to rok produkcji pianina. A zatem pianino raczej powinno się nazywać ‘klawesyn'”. Zatem sprawę załatwiono: gościu nagle posiadł klawesyn wyprodukowany w 1465 roku 🙂

  4. Pingback: Ulubiona marka Chopina | Ars Polonica

  5. Pingback: Perełki aukcyjne (2, aktualizowane!) | Ars Polonica

  6. Mnie przerażają ogłoszenia typu:
    1. wiedeńczyk w stanie bdb, poza tym, że bez 6 strun, 4 młoteczków, 3 klawiszy, 15 oklein i popękany, ale wymaga tylko nastrojenia. okazyjne 7000 zł.
    2. zdjęcia fortepianów/pianin zrobione na wiejskim podwórku, wyniesione z garażu na trawnik…. od razu mi to przypomina zgniłe pianina porozrzucane w Wawie po parkach

    • W sumie lepiej, że właściciel uważa, że jego “fortepian” jest wart grubych tysięcy, niż żeby od razu porąbał go na opał, nawet bez próby sprzedania. Niech więc wystawiane będą wiedeńczyki za 7000!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *