Przeglądając aukcje oraz ogłoszenia o sprzedaży pianin, jak również rozmawiając okazyjnie z właścicielami instrumentów, regularnie natrafiam na tekst: “Pianino było / jest przechowywane w doskonałych warunkach domowych”.
Zastanawiam się, co to znaczy. Że ma dach nad głową i nie stoi od ostatniej wojny w garażu? No to żaden cud! Po kilku miesiącach “przechowywania” w garażu pianino prędzej już jest samochodem, niż pianinem. Lepiej jeździ, niż gra!
Ci, którzy sprzedają “garażowe” pianino “do nastrojenia”, nie wiedzą, co czynią, ani co piszą. Tak jakby sprzedawali dziecko po skrobance z komentarzem “wystarczy uczesać, a będzie jak żywe”. Mniej więcej tak to wygląda i tyle samo ma sensu. Prędzej można by się tutaj doszukiwać jakiegoś czarnego humoru, ale zapewniam, że poczucia humoru hominid trzymający pianino w garażu i uważający, że “wymaga strojenia”, nie ma za grosz.
Pianino już po roku stacjonowania w garażu wymaga gruntownej renowacji, a nie “strojenia”. A po kilku latach może w ogóle do tej renowacji się nie kwalifikować.
Przypomina mi się niedawna rozmowa telefoniczna z jegomościem, który chciał mi sprzedać fortepian. “Stoi w garażu, nie wiem, ile jest warty. Ale jak pan nie kupi, jutro pójdzie na rozpałkę!” (niezła manipulacja, co?). No to ja odpowiadam: “skoro ma iść do pieca, widocznie nie jest nic warty”. I oczywiście jegomość się zaciął, bo nie wykalkulował, że, deklarując chęć spalenia fortepianu, sam dokładnie deklaruje jego “wartość”. Więc po co mu jakaś tam jeszcze wycena? Zrób sobie grilla, wsioku warszawski!
No ale wróćmy do “doskonałych warunków domowych”.
Co rozumieją właściciele pianin pod owymi domowymi warunkami? Myślą, że pianino – to taki duży kot. Ma ciepło, sucho, dostęp do grzejnika, dostęp do okna, dostęp do bieżącej wody. Więc jest zdrowy, szczęśliwy, a co najważniejsze, wdzięczny.
Jednak tu ludzie się mylą. Pianino – to nie kot, to wręcz jego przeciwieństwo. Wszystko to, do czego kot dostęp mieć musi, dla pianina jest zakazane.
Ciepło i suchość sprawiają, że drewno w pianinie totalnie się rozsycha. Wpływa to nie tylko na kondycję strojnicy, czyli trzymanie stroju, ale i na stan rezonansu, który w starszych “domowych” pianinach niemal zawsze jest popękany. Przez co pianino kiepsko brzmi.
Ileż razy spotykałem stare “babcine” pianino z “dobrego domu”! Babcia w zimie grzała jak szalona, okna wcale nie otwierała, a pianino dusiło się i wysychało na chrust. Zresztą, może i lepiej, że nie otwierała, bo mroźne powietrze z ulicy jest jeszcze bardziej suche, niż ciepłe. Latem totalne wietrzenie, klimat jest zgoła inny, jest zimniej i wilgotniej – a pianino nasiąka tą wilgocią niczym gąbka. Czy ktoś nocą w swoim domu słyszał kiedyś jakieś dziwne trzaski? To trzeszczy wasze pianino, w którym drewno się deformuje, pęka, zmienia objętość…
Pianino to nie kot, nie potrzebuje dostępu do grzejnika ani do okna. Stanie przy kaloryferze wysusza pianino (fortepian oczywiście również!) maksymalnie i to w bardzo krótkim czasie, a co gorsze, nierównomiernie.
Z okna z kolei dolatują przeciągi, które ujemnie wpływają na trwałość stroju, powodując u pianina szok termiczny, oraz pada światło słoneczne, które nie tylko nagrzewa instrument, ale i powoduje, że pianino zaczyna się odbarwiać. Jest to potem bardzo przykry widok.
“Doskonałe domowe warunki” jak najbardziej uwzględniają dostęp do bieżącej wody. Oznacza to, że domowe pianino świetnie się spełnia jako kwietnik. Domowe panie te kwiaty starannie i obficie podlewają, przy okazji zalewając samo pianino. I biegnie woda, biegnie sobie, pod fornir, do środka, na kołki, na struny, na strojnicę. Tak wygląda “dostęp do bieżącej wody”. Kot jest wdzięczny; pianino – nie.
“Dbanie” o pianino w ramach prowadzenia “dobrego domu” uwzględnia często “poprawienie” jego wyglądu. Jak to na przykład polerowanie jego politury. Cały arsenał gospodarczy “Biedronki” idzie w ruch, tylko dlaczegoś pianino wcale nie chce bardziej błyszczeć i lśnić. Co więcej, w ogóle straciło blask, a nabrało jakiejś tłustej konsystencji, do której dodatkowo jeszcze przyczepia się każdy pyłek, niczym do magnezu. Co za rozczarowanie! A fe, wredne pianino, niekochane. To może je pomalujemy? I to najlepiej od razu na biało, bo białe pianino – to symbol bardzo dobrego domu o odpowiednim statusie społecznym (“Co ludzie powiedzą”). Białe meble zawsze wyglądają uroczo i elegancko, pod jednym wszakże warunkiem – są fachowo pomalowane. Niestety, nie wystarczy wziąć farbę, wałek i po prostu pomazać pianino farbą. Pianino od razu nabywa wspaniałego, działkowo-rekreacyjnego wyglądu. Pięknie by wówczas się prezentowało na łące, pod deszczem, z piękną panią dłubiącą na nim melodyjkę z “Dumy i uprzedzenia”, albo na brzegu morza, “romantycznie” zostawione tam przez bezdusznych bohaterów “Fortepianu” – ale niestety już nie w domu. No to skoro nie udało się pianina pomalować, a tylko oszpecić – trzeba je… sprzedać!
I tak oto “zadbane”, “domowe” pianino trafia na Allegro. Wszyscy je kochali i dbali o nie jak najlepiej. A przy okazji – ukatrupili.
Zapytania z wyszukiwarki, prowadzące na tę stronę:
- pianino trzeszczy (5)
- warunki przechowywania pianina (3)
- Przechowywanie pianin (3)
- renowacja politury pianin śląsk (2)
- renowacja politury pianina (2)
- pianino warunki (2)
- jak przechowywac pianino (2)
- przechowanie fortepianu gdansk (1)
- piannino dbanie (1)
- przechowanie pianina tychy (1)
- przechowywanie pianina Gdańsk (1)
- pytania o histori internetu (1)
- renowacja politury fortepianu (1)
- suchosc pianina (1)
- w domu pianino (1)
- warunki pianino (1)
- pianino w garażu (1)
- allegro meble holenderskie tychy (1)
- pianino przechowywanie (1)
- czy mozna przechowywac pianino w garazu (1)
- drewniana czy metalowa plyta rezonansowa? (1)
- fortepian przechowywanie (1)
- gruntowna renowacja pianina (1)
- ile kosztuje magazynowanie pianina (1)
- ile kosztuje renowacja politury pianina (1)
- jak czyscic pianino online (1)
- jak przechowywać fortepian (1)
- jak wyglonda środek fortepianu (1)
- nagrzewanie się strun fortepian (1)
- panina na przechowanie (1)
- pianina renowacja politury (1)
- pianino jak przechowywać (1)
- pianino odnowa politury (1)
- warunki trzymania pianina (1)
Ja mam stare pianino i zdecydowałam się na magazyn samoobsługowy. Mają tam odpowiednie warunki przechowywania i jest bardzo bezpiecznie. Do tego mam dostęp przez całą dobę. Zdecydowałam się na [spam].
Tia.