Gdyby na malucha naczepić emblemat “Mercedesa”, nie wyglądałoby to tak komicznie, jak… secesyjne świeczniki na pianinie “Białoruś”, udającym meblościankę!
Chociaż nie, w tym przypadku to raczej meblościanka udaje pianino.
Jeszcze w jednym się mylę. Emblemat “Mercedesa” na maluchu oznaczałby dobre poczucie humoru jego właściciela. Obawiam się, że właściciel “Białorusi” poczucia humoru nie ma za grosz.
Te wulgarne plastikowe rameczki, naklejone w olbrzymich ilościach na korpus w celu udawania różnorodności plastycznej, to też tani poklask miejscowego rozlewu. Owszem, czasem na radzieckie pianinka naklejano różne plastikowe akanciki w celu przydania “stylowości” (one zwykle odpadały same z siebie po kilku latach takiego udawania – klej był podłej jakości…), ale żeby w takich ilościach…
Kosztuje to “cudo” 1100 złotych… A powinno kosztować złotych 200 – tyle, co kosztują same świeczniki.
Zapytania z wyszukiwarki, prowadzące na tę stronę:
- humor instrumenty (1)
- radosna twórczość polaków (1)
Pingback: Kalkulacja kosztów zakupu i utrzymania pianina | Ars Polonica