Koniec “Legnicy”: “Th. Betting” i żywot po śmierci

Kilkanaście lat temu upadła Legnicka Fabryka Fortepianów i Pianin “Legnica” w Legnicy (czy oby nie za dużo tej Legnicy?). Dla mnie osobiście jest to czas “przeszły dokonany”, gdyż w momencie, kiedy fabryka jeszcze istniała i próbowała przedłużyć swój żywot, sprawy datowania pianin i ich numery seryjne zajmowały mnie najmniej na świecie. Ale dla wielu innych ludzi “Legnica” to istotna część życia i świadomości – a więc upadek tej sławnej fabryki musiał ich boleć znacznie bardziej, niż mnie teraz.

Koniec życia fabryki fortepianów i pianin nie zawsze jest uroczysty i patetyczny. Nie zawsze też można jednoznacznie zakreślić odpowiednią datę w kalendarzu. Czasem agonia trwa miesiącami, latami; chwilowe poprawy samopoczucia dają jedynie złudne nadzieje, zaś po śmierci mogą wystąpić odruchy mięśni, uznawane jeszcze za oznaki życia. Śmierć Legnicy nie była więc uroczysta i patetyczna, jak choćby śmierć fabryki Seiler w 2007 roku lub całkiem niedawny ostateczny zgon najstarszej europejskiej fabryki Pleyel (jesień 2013).

W myśl zasady, że najciemniej jest pod latarnią, koniec fabryki Legnica jest najgorzej zbadanym i udokumentowanym okresem jej działalności. Ludzie jeszcze pamiętają, jak kilka lat temu kupowali nowe legnickie pianino; jeszcze istnieją (lub dopiero co istniały) salony, gdzie ostatnie legnickie pianina stały przez lata, regularnie przeceniane. Tak, jeszcze w 2003-2004 roku w pewnych warszawskich salonach można było kupić nową Legnicę, a później i Calisię, za jakieś 4 tysiące nowych złotych. Ale nie ma żadnych wiarygodnych danych drukowanych, żadnej ciągłości, żadnych miarodajnych świadectw. Nie ma też – nieco inaczej, niż w przypadku Calisii – aktualnych wówczas informacji internetowych, jako że internet był dopiero w powijakach. Wiele jest za to mitów i przypuszczeń.

Nie ma też pełnego rozpoznania we wszystkich agonalnych próbach przedłużenia żywota; w imaniu się różnorakich pomysłów marketingowych, próbach wyjścia na nowe rynki zbytu. W zasadzie, “Legnica” umierała nie tylko długo; umierała ona również w niesławie, gdyż wszyscy byli znudzeni PRL-em i setkami tysięcy masowych pianin o często peerelowskiej (lub też, jak kto woli, “solidarnościowej”) jakości. W okresie zachłyśnięcia się otwieranym rynkiem, z możliwością wyboru sobie dowolnego zachodniego pianina, mało kto interesował się upadkiem siermiężnego państwowego potentata. Mało kogo obchodziło, że ostatecznie straciła na tym Polska, a pośrednio – wszyscy jej mieszkańcy. Jak mogę sobie wyobrazić, wówczas panowały nastroje zbieżne z dzisiejszym “zlikwidować PKP, zaorać tory, zbudować je na nowo”. Wówczas “powiodło się” absolutnie wszystko z wyjątkiem “zbudowania na nowo”, tak samo zresztą, jak jest z całą polską historią, z wyjątkiem być może Gdyni.

Tak więc najpierw upada komunizm, a polski przemysł pianinowy dostaje obuchem po głowie. Potem trwają desperackie próby dostosowania się do nowych wymogów i warunków. Wdraża się nowe pomysły, nowe rozwiązania, nowe marki, bardziej “modne” kolory i linie… Zakłada się spółki, szuka się wnęki na światowych rynkach. Drastycznie spada produkcja, gdyż spada zapotrzebowanie na nowe pianina – na rynek trafiły pianina z Zachodu; skończyły się państwowe przydziały i zaopatrzenia w pianina każdej placówki budżetowej. Pierwsza nie wytrzymuje i likwiduje się Legnica (1998). Po jej upadku lubiński Defil – producent mechanizmów pianinowych – traci jednego z dwóch najważniejszych kontrahentów, więc w 2001 przestaje cokolwiek produkować. Najdłużej się trzyma Calisia, która po upadku Defila musi kupować do swoich pianin mechanizmy zagraniczne (np. czeskie Detoa). To z pewnością nie czyni produkcję pianin bardziej opłacalną, więc koniec Calisii nadchodzi w roku 2007.

Oczywiście, można i należy stawiać pytania, dlaczego Czechom się udało, dlaczego Petrof wciąż ma się nieźle, dlaczego to Detoa produkowała mechanizmy dla Calisii, a nie Defil dla Petrofa. Tyle że odpowiedź, jakakolwiek by ni była, nie zmieni faktu, że w Polsce udało się zmarnować wszystko, co się tylko dało. Zmarnować koncertowo, z przytupem, z pełnym obciachem, pozostawiając zwłoki bez pochówku, tak że po latach ktoś sobie gra czaszką w piłkę nożną. Takie ot “hanged, drawn and quartered” (powieszenie, wypatroszenie i poćwiartowanie). Powiem dosadniej: fabryki pianin w Polsce rozp!erdolono i sprofanowano. Jak inaczej można wytłumaczyć to, że w budynkach dawnych fabryk walają się resztki nigdy nie ukończonych pianin, otwarte są szafy z dokumentacją, której nikt nawet nie raczył zanieść do archiwum?

Najwyraźniej, ktoś sobie bardziej cenił pieniądze, niż pianina czy muzykę. Dla kogoś kasa liczyła się bardziej, niż misja. W sumie, nic nowego: tak kończy każda rewolucja, każda sprawa ideowa, wymagająca jakichś wyrzeczeń; ostatecznie – każda ideologia. I tylko pianin szkoda.

Ostatnio natrafiłem jednak na legnickie pianino, którego mechanizm wyprodukowano w marcu 1999 (dokładniej, 8 marca), czyli już po tym, jak legnicka fabryka przestała istnieć.

W tym miejscu zazwyczaj stawia się numer i pieczątkę producenta każdego mechanizmu pianinowego

W tym miejscu zazwyczaj stawia się numer, datę i pieczątkę producenta każdego mechanizmu pianinowego

A może nie przestała? Może ktoś się podszył pod znaną nazwę i produkował pianina na własny użytek? Tyle że produkcja pianin – to nie składanie długopisów w domu. To przemysł, wymagający działalności na bardzo szeroką (i drogą) skalę.

Zazwyczaj, gotowe pianino pochodzi z okresu późniejszego, niż mechanizm w jego środku – jako że z reguły do korpusu pianina wstawia się wcześniej zakupiony (a więc wyprodukowany, sprzedany i przetransportowany) mechanizm. W najlepszych latach istnienia tandemu Legnica-Defil w składanych pianinach wykorzystywano mechanizmy, które powstały nawet 7 miesięcy wcześniej. Mimo iż pod koniec istnienia fabryk produkcja znacznie się skurczyła, a więc liczba zakupionych mechanizmów i terminy ich magazynowania uległy zmniejszeniu, pianino, o którym mowa, tak czy inaczej musiało powstać po marcu 1999, nie przed.

Pianino marki Th. Betting (Legnica) modelu M-105 C miało numer seryjny 171394. Z niedowierzaniem obejrzałem ten numer. Nie lubię cytować sam siebie, ale oto, co sam kiedyś napisałem o końcowych numerach seryjnych fabryki pianin “Legnica”:

1995 – 156897 (początek roku?)
1996 – 160976
1997 – 161327
1998 – 161753
[1998 – upadek fabryki]

Według pewnych źródeł (Pierce Piano Atlas), w Legnicy już po upadku fabryki trwała produkcja pianin marki „Schirmer & Son”, eksportowanych do USA, prawdopodobnie przez podmiot prywatny. Zachowana numeracja nawiązuje do numeracji seryjnej pianin „Legnica”:

1999 – 162301
2000 – 162953

Numer seryjny pianina jest zazwyczaj z tyłu każdej "Legnicy" i "Calisii"

Numer seryjny pianina jest zazwyczaj z tyłu każdej “Legnicy” i “Calisii”

Tutaj numer fabryczny pianina widoczny jest w środku, na płycie rezonansowej

Tutaj numer fabryczny pianina widoczny jest w środku, na płycie rezonansowej

Gdzie więc te numery rzędu 171000? Z podanych numerów wynika, że w ostatnich latach produkcja wynosiła zaledwie kilkaset pianin rocznie, a na dodatek, w roku 1999, kiedy powstał nasz mechanizm, numer oscylował w okolicach 162, a nijak nie 171 tysięcy.

Co więcej, “Pierce Piano Atlas” informuje, iż “Produkcję marki Th. Betting przerwano w roku 1996, zastępując ją marką Schirmer & Son“. Nieprawda: widzimy, że jeszcze w 1999 powstawały pianina Th. Betting (przy tym, że fabryka już miała nie istnieć…). Dalej “Pierce” pisze, że “produkcję pianin Schirmer & Son zaprzestano w styczniu 2001″, jako że amerykański importer tych pianin zakończył działalność, a sprzedawano je tylko w USA. Wynika z tego, że ostatni podawany przez Pierce’a numer legnickiego pianina – 162953 (z roku 2000) nie mógł być przekroczony. Skąd zatem 171 tysięcy?

Można by przyjąć, że “mistrzowie z Legnicy” manipulowali z własnymi numerami seryjnymi, sztucznie je zawyżając, ale skąd zatem Amerykanie mieliby do czynienia z numerami “prawdziwymi”, które przytaczają w “Pierce Piano Atlas”? Przecież niezależnie od tego, czy fabryka kłamie, czy podaje prawdę, katalogi pianin poniekąd muszą używać zmanipulowanych numerów, gdyż właśnie te numery bytują na rynku. Inna sprawa, że muszą takie numery odpowiednio datować.

Posądziłbym Amerykanów o pojedynczy błąd, gdyby nie to, że cała tabela wygląda w ich wykonaniu bardzo wiarygodnie, a możliwy błąd nie dotyczy jednego numeru, tylko kilku:

1991 – 142968
1992 – 146868 (3900 pianin)
1993 – 150436 (3568)
1994 – 154061 (3625)
1995 – 156897 (2836)
1996 – 160976 (4079)
1997 – 161327 (351)
1998 – 161753 (426)
1999 – 162301 (548)
2000 – 162953 (652)

W nawiasach podałem wynikającą z tej numeracji liczbę wyprodukowanych pianin w skali roku. Wynika z niej, iż po roku 1996 nastąpił gigantyczny spadek produkcji (ponad 11-krotny). Jak na razie, z informacji podawanych przez “Pierce’a” może wynikać, że stało się to wskutek zakończenie produkcji pianin Th. Betting i zastąpienie ich marką Schirmer & Son.

Niestety, muszę tutaj powiedzieć, że cały “Pierce Piano Atlas” pełen jest błędów i przeinaczeń. Ot, utrzymuje on, że to firma Th. Betting produkowała pianina marki Legnica, a nie odwrotnie (!). Amerykanom ciężko jest się połapać w zawiłościach europejskiego rynku fortepianowego (zapewne nie mniej, niż nam – w amerykańskim), zwłaszcza że nie mają do czynienia bezpośrednio z nim, lecz z eksporterami europejskich bądź azjatyckich fortepianów na ich rynek. Nie można więc wykluczyć, że pianina Schirmer & Son wcale nie były produkowane w Legnicy (choć ich numeracja w sposób oczywisty wyprowadzała się z Legnicy). Importer mógł “ciachnąć” koszty, sprowadzając dowolne zamówione w Chinach pianina pod postacią nieco bardziej renomowanych polskich, wszak europejskich. Nie można wykluczyć również i tego, że to, co Amerykanie wzięli za “koniec produkcji marki Th. Betting“, było po prostu zaprzestaniem jej sprowadzania do USA. Mogło być tak, że LFFP nadal produkowała swoje pianina Th. Betting, lecz amerykański pośrednik już ich nie kupował, czym dodatkowo pogorszył wyniki finansowe i produkcyjne “Legnicy”.

Podkreślam, że to wszystko są moje przypuszczenia, oparte o niewdzięczną zasadę wróżenia z fusów. Teoretycznie, drogim specjalistycznym książkom – a więc i “Pierce Piano Atlas” – poniekąd powinno się wierzyć – to nie jest makulatura ze straganów. Praktyka jednak pokazuje coś innego.

Czas zatem zapoznać się ze źródłami europejskimi, odnoszącymi się do fabryki “Legnica”.

W Atlasie Grossbacha numeracja “Legnicy” do pewnego momentu zgadza się z tą u Pierce’a (pogrubieniem zaznaczyłem liczby wspólne z Piercem). Dalej numery są inne, równie wątpliwe, a na dodatek pełne braków.

1991 – 142968
1992 – 146868 (3900 pianin)
1993 – 150436 (3568)
1994 – 154061 (3625)
1995 – 156897 (2836)
1996 – 160976 (4079)
1997 – brak
1998 – 170000 (9024 pianin w 2 lata)
1999 – brak
2000 – 172416 (2416 pianin w 2 lata)

Zwraca na siebie uwaga liczba “170000”. Wydaje się ona być nieprecyzyjna. Zazwyczaj, pianina liczone są na początku lub na końcu roku kalendarzowego; jednak liczba 170000, nawet jeżeli jest prawdziwa, z całą pewnością nie wystąpiła 2 stycznia lub 31 grudnia. Mogła to być “liczba jubileuszowa” z dowolnego okresu 1998 roku.

Jest też inna hipoteza: liczba “170000” może być początkiem nowej numeracji – podobnie jak fortepiany w Calisii zaczęto numerować od nr 50000, trolejbusy w Warszawie – od nr 51, zaś pianina Kerntopfa po reaktywacji w 1926 – od 6000 (dotychczasowa liczba wyrobów fabryki Kerntopf i Syn wynosiła ok. 4500 sztuk). Lecz niestety – “rewolucja się nie udała, zamknijcie tę budę” (M. Gessler) – i po 2400 pianinach interes stanął ostatecznie. Czyżby liczbę “170000” ktoś, kto produkował pianina w Legnicy już po oficjalnym upadku fabryki, przyjął za nowy start?

Cóż, jest to kolejna świetna teoria bądź hipoteza, oparta na fusach. Jednak, im więcej o tym myślę, tym bardziej skłaniam się ku tej hipotezie.

Tak czy inaczej, pianino Th. Betting o numerze 171394 ma swoje oparcie w danych właśnie Grossbacha, a nie Pierce’a. Z tychże danych wynika również, że musiało istnieć jeszcze późniejsze pianino – nr 172416, a więc wychodzi na to, iż “po śmierci” LFFP wyprodukowała jeszcze co najmniej 2416 pianin – nieźle, jak na nieboszczkę.

Co zaś o tym wszystkim pisze Leksykon Wittera? Coś zaskakującego. Mniejsza z tym, że jego numeracja “Legnicy” kończy się na roku 1988: Witter podaje wszystkie najnowsze dane teleadresowe fabryki w Legnicy (w tym telefony, faks, email, reprezentanta handlowego (Kryspin Sankiewicz), stronę www (www.pianina.legnica.pl) itd.). Na dodatek zaś informuje, że w roku 2000 fabryka istniała pod nazwą Legnicka Fabryka Fortepianów i Pianin “Legnica” S.A.

Co więcej, próba sprawdzenia informacji w internecie ukazuje, że ww. spółka została zarejestrowana w KRS 1 marca 2004 roku. Jednak już postanowienie Sądu Rejonowego w Legnicy (Wydział V gospodarczy) z dnia 29.08.2008 r. stwierdza ukończenie postępowania upadłościowego w związku z likwidacją majątku spółki.

Po co było w 2004 roku rejestrować coś, co miało od 6 lat nie istnieć? Po co było rejestrować coś, co po 4 kolejnych latach miało umrzeć powtórnie? Jakie pozorowane bankructwo, jakie wyprowadzenie mienia miały tu miejsca? Jakie intencje przyświecały pomysłodawcom tego pośmiertnego tańca? Cóż, nie jestem dziennikarzem śledczym; chcę po prostu rozwiać wątpliwości, stąd te i kolejne pytania.

Więc jak to jest? Istniała fabryka, czy nie istniała? Upadła w 1998 czy nie upadła? Produkowała pianina czy nie produkowała, a jeżeli tak, to ile? Czym zajmowała się po 1998, a czym – po 2004 roku? Kiedy więc ostatecznie upadła? Albo inaczej: kto ostatecznie upadł? Bo z tego wszystkiego wnioskuję, że na zgliszczach fabryki, istniejącej do 1998, ktoś prowadził swój prywatny interes, i to całkiem niebagatelny (ponad 2400 pianin?).

PS. Pianino Th. Betting nr 171394 okazało się być poprawnym, choć absolutnie niewybitnym instrumentem. Zupełnie jak przeciętne niegdysiejsze pianino Legnica. Zjadliwe, choć bez feerii smaku na języku. To też odpowiedź tym  wszystkim, którzy mnie pytają, co sądzę o legnickich pianinach marki Th. Betting.

To nie zabytkowa nić mosiężna - to naklejone literki wycięte z papieru

To nie zabytkowa nić mosiężna – to naklejone literki wycięte z papieru

Bijący w oczy emblemat firmowy, na którym roi się od zabytkowych królów i carów. Z przodu widzimy facjatę Leopolda II - tego od Konga. Nic wspólnego te medale z legnickimi pianinami nie miały.

Śruby z Castoramy oraz bijący w oczy emblemat firmowy, na którym roi się od zabytkowych królów i carów. Z przodu widzimy facjatę Leopolda II – tego od ludobójstwa murzynów w Kongu.
Nic wspólnego te medale z legnickimi pianinami nie miały.

Czarny połysk - modny kolor pianin w latach 90-ych. Może już czas na zmianę, Polacy?

Czarny połysk – modny kolor pianin w latach 90-ych. Może już czas na zmianę, Polacy?

Co w ogóle Betting robił w Legnicy? Kto to Betting? O tym można przeczytać pod linkami.

Zapytania z wyszukiwarki, prowadzące na tę stronę:

  • pianino aleksander hermann (7)
  • legnicka fabryka pianin allegro (7)
  • pianino Paul angerhofer (5)
  • ile kosztuje pianino legnica 1968 (3)
  • ciekawostki z gry na fortepianie (3)
  • pianino legnica 1968 cena (3)
  • Pianino z roku 1990 ceny (3)
  • wycena pianina legnica 1968 (3)
  • Najstarsze pianino rok produkcji (2)
  • \*@prl com pk\ (2)
  • legnica pianina datowanie (2)
  • pianino fibiger rok 1990 cena (2)
  • jaka jest waga fortepianu (2)
  • skrzypce fabryka lublin 1956 r (2)
  • co warte jest pianini firmy Betting klawisze z kości słoniowej (2)
  • fabryka instrumentów lutniczych lublin legnicki rok 1956 b /v 4 (2)
  • pianino calisia 1964 (2)
  • zabytkowy piec z1889 piekarniczy cena (2)
  • pianino legnica m-107 b (2)
  • pianino legnica 1963 jaka cena? (2)
  • ceny pianin arnolda fibigera z okolo 1930 (2)
  • pianino otto majewski sprzedaz (1)
  • pianino legnica rocznik 1984 (1)
  • pianino schirmer soon (1)
  • pianino legnica rok 1965 waga (1)
  • pianino ronisch model 1976 (1)
  • pianino polska (1)
  • pianino majewski sprzedaz (1)
  • pianino petrof 1986 r cena (1)
  • pianino paul angerhofer sprzedam (1)
  • Pianino marki TH Betting (1)
  • pianino schirmer soon cena (1)
  • pianino seiler waga (1)
  • pianino t betting gdzie znaleźć numer fabryczny? (1)
  • sprzedaż flag legnica ul (1)
  • th betting numery seryjne (1)
  • violin fabryka instrumentów lutniczych lublin legnicki rok 1956 b /v 4 (1)
  • waga pianina lubin (1)
  • waga pianina Majewski (1)
  • wpływ daty produkcji na cenę (1)
  • wymiary pianina balthur (1)
  • Z 1956 skrzypce polskie cena (1)
  • sprzedam pianino legnica 1966 (1)
  • skrzypce z 1963 ile sa warte (1)
  • Rudolf Lenchart 1901r wytwórnia skrzypiec (1)
  • pianino wagner na pedaly ile warte (1)
  • pianino z 1890 ile warte (1)
  • prostytutki Leszno (1)
  • pianino zimmermann rok produkcji 1990 (1)
  • pjanino legnica piawiwo 13958 M107 a 1952 r (1)
  • polskie skrzypce 1967r lubin (1)
  • przodek fortepianu (1)
  • rok produkcji pianina petrof (1)
  • pianino z 1964 roku legnica (1)
  • pianino legnica mechanizm defil model m100b (1)
  • harmonia pianino (1)
  • goole harmonia trzyrzedowa kup teraz (1)
  • gitara 1953 firmylubun legnicki (1)
  • gdzie znalezc na pianinie jego date produkcji (1)
  • gdzi powstal m107 (1)
  • fortepian gustav fiedler ceny (1)
  • fabryka instrumentów lutniczych lublin legnicki rok 1956 (1)
  • fabryka instrumentów lutniczych lubin legnicki 1957 opinie na temat skrzypiec (1)
  • fabryka fortepianów i pianin legnica (1)
  • 107 legnica pianino (1)
  • ciężar pianina carl ecke (1)
  • ciekawostki o fortepianie i pianinie (1)
  • cialo na sprzedarz za zywota Lublin (1)
  • betting nr rok (1)
  • austriackie pianina przedwojenne (1)
  • arnold fibiger 1890 cena (1)
  • allegro cena skrzypiec z 1956 r wyprodukowano w £łodzi (1)
  • historia pianina w polsce (1)
  • ile jest warta mandolina z 1959 (1)
  • ile kosztuja 100letnie skszypce w uk (1)
  • pianino legnica 1986 opinie (1)
  • pianino klasyczne cena lindberg (1)
  • pianino calisia rok produkcji 1975 cena (1)
  • pianino białorus 1979 rok cena (1)
  • pianino betting nr 1068 (1)
  • pianinasommerfeld (1)
  • petrof modele pianin z 1973 (1)
  • najwieksze fabryki przedwojennego leszna (1)
  • najstarsze pianino do kupienia (1)
  • legnica pianino 1930 (1)
  • legnica m-107 (1)
  • koszt pianinazkalisza (1)
  • koszt pianina rocznik 1981 (1)
  • ile sa warte skrzypce lubin legnicki rok 19 (1)
  • ILE KOSZTUJE PIANINO LEGNICA 35 LETNIE (1)
  • ile kosztuje mandolina z drugiej wojny (1)
  • ile kosztuje mandolina z 1960lublin (1)
  • @prl com pk (1)

  1. Pamiętam jak pod koniec 1998 r pisałem list do LFFiP w sprawie kursów czy szkoleń z zakresu regulacji i strojenia. Pamiętam jak ktoś oddzwonił i nagrał mi się na automatyczną sekretarkę: “Niestety fabryka znajduje się w stanie upadłości, majątkiem zarządza już Syndyk i nie organizuje żadnych kursów” Jak to odsłuchałem to płakać mi się chciało…

  2. Już myślałem, że to opis mojego pianina… Wczoraj zakupiłem pianino w kolorze czarny połysk. W środku to badziewne logo TH BETTING, ale nad klawiaturą złoty napis Legnica. Kupione przez poprzedniego właściciela w 1999 roku.
    Okazuje się, że moje ma numer 171393, czyli o numer niższe od opisywanego.
    Dziękuję za cenne źródło informacji na stronie.
    PS Próbowałem się z Panem skontaktować w sprawie strojenia tegoż pianina, ale telefon podany na stronie nie odpowiada.
    Pozdrawiam
    Sebastian

  3. Nareszcie udało mi się dotrzeć do dokumentów z ostatnich lat Legnicy. Okazuje się że dopiero w lutym 2001 roku ukończono ostatnie pianina. Ostatnie pianino to M-113D czereśnia połysk numer 172832

Skomentuj Ars Polonica Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *