Max Lipczinsky, fabrykant pianin w Gdańsku

Produkcja pianin i fortepianów w Gdańsku była skromna i, w stosunku do przeciętnego niemieckiego miasta, całkiem marginalna, toteż na wszystkie składowe tego zjawiska trzeba patrzeć przez odpowiedni pryzmat, nie przeceniając ich znaczenia.

Wśród kilkunastu małych wytwórni, warsztatów, zakładów i manufakturek wyróżnia się wytwórnia Maxa Lipczinskiego. Nie zaryzykuję twierdzenia, że była to “najlepsza” wśród gdańskich wytwórni. Nie chcę, z jednej strony, przeceniać jej znaczenia kosztem innych; z drugiej zaś, nie jestem wcale pewny, czy choćby dłużej działająca wytwórnia Heinrichsdorffa nie zapisała się w historii gdańskiego budownictwa fortepianowego bardziej. No i co począć z rodziną Wiszniewskich, którzy nie mogą brać udziału w “rankingu” choćby z tego względu, że tworzyli prawie 100 lat wcześniej, na zupełnie inną skalę, produkując instrumenty zupełnie innej, niestosowanej już w epoce Lipczinskiego i Heinrichsdorffa konstrukcji?

Max Lipczinsky (ok. 1859-1912) był fabrykantem fortepianów polskiego (albo kaszubskiego?) pochodzenia, i w tym kryje się największe nasze nim zainteresowanie. Co sprawiło, że mieszkał w Gdańsku, że jego nazwisko zaznawało różnych, daleko idących modyfikacji?

Nie ulega wątpliwości, że jego prawidłowe nazwisko – Lipczyński. Tak też – Maksymilian Lipczyński – był on nazywany w ówczesnej prasie polskiej.

Jednak podczas badań nad Lipczyńskim, podczas korzystania ze źródeł wtórnych, natrafiamy na nieścisłości i przekłamania. Każdy podaje nazwisko z błędem, albo “poprawia” coś, co uważa za błędy, albo tendencyjnie uwypukla jakąś jedną tendencję. Pomijając już opisy jego pianin na Allegro, gdzie pisownia nazwiska przybiera zupełnie już kuriozalne formy, mamy do czynienia z dokumentami z epoki, z opracowaniami historycznymi (książkami), które uwiarygadniają taką czy inną formę. Jednocześnie, istotnym faktem jest sposób pisowni nazwiska stosowany przez rodzinę fortepianmistrza, a mianowicie jego ojca i brata (bratem Maksymiliana był Albert Lipczinsky, znakomity malarz). Zatem, krótki przegląd wersji pisowni nazwiska Lipczyńskiego (Lipczinsky’ego):

  • Max Lipczinský (napis na pianinach)
  • Max Lipczinsky (napis na pianinach i fortepianach)
  • Maksymilian Lipczyński (pisownia używana w ogłoszeniach reklamowych w prasie Królestwa Polskiego pocz. XX w.)
  • Lipczynsky (podstawowa forma podawana przez B. Vogla w “Fortepianie polskim”)
  • J. M. Lipczyński – Lauenburg i. P. (tak, wg Vogla, sygnował swoje pianina, pracując wraz z ojcem w Lęborku)
  • Lipczinski oraz Lipcinski – tak notowano w lęborskich księgach adresowych krewnych Maksa Lipczyńskiego w latach 1913-29.
  • J. Lipscinski – nazwa zakładu Józefa Lipczyńskiego w Lęborku wg Atlasu Grossbacha.

Nie ulega wątpliwości, że, jakkolwiek by zapisywał swoje nazwisko, w środowisku niemieckojęzycznym było ono wymawiano jako “Lipc-inski”; tak samo jak nazwisko “Czerny” wymawia się jako “Cerni”, a “Moszkowski” – jako “Moskowski”. Niemniej, pozostaje niewyjaśnioną ciekawostką, jak i wg jakich zasad pisownia nazwiska ulegała modyfikacji, skąd się wzięło w niemieckim czeskie akcentowane “y”, i czy słuszne jest przypuszczenie Vogla, że transfiguracja nazwiska “Lipczyński” w “Lipczinský” istotnie było “uproszczeniem jego formy”, zwłaszcza dla nosicieli języka niemieckiego.

Niewiele dziś wiemy o tym, jak sam siebie pozycjonował Maksymilian Lipczyński. Jeżeli prawdą jest (wg Vogla), że jego ojciec, Polak, sygnował swoje instrumenty jako “J. Lipczyński”, to rodzinne przyznanie się do polskości jest niewątpliwe. (Moje własne rozeznanie wskazuje jednak na to, iż już na początku XX w. Józef Lipczyński z Lęborka sygnował swoje pianina “J. Lipczinski“, ale to nie przesądza o tym, że 40 lat wcześniej było tak samo.) Jednak matka Maksa była Niemką (Klara z domu Zocholl), młodszy brat Albert, malarz (1876-1974), jak wiadomo, znał polski dość słabo (co spowodowało jego na wpół przymusowe wycofanie się z powojennego polskiego środowiska artystycznego); dzieci otrzymały imiona wybitnie niemieckie, a profity, uzyskane od państwa niemieckiego – niewątpliwe. Zresztą, Albert Lipczinsky, zapisany podczas chrztu przez polskiego księdza jako Adalbert (łaciński i niemiecki ekwiwalent Wojciecha), przez całe życie wzbraniał się przed używaniem imienia “Wojciech”, tym nie mniej, jak donosi internet, spotykane są jego osobiste sygnatury w postaci “Alb. Lipczyński”, czyli w wersji polskiej. Mimo to, na obrazach widnieje “Lipczinsky”, i w literaturze specjalistycznej figuruje on również jako “Lipczinsky”.

Jak już napisałem wyżej, Maksymilian Lipczyński (niech będzie mi pozwolone tak go określać) urodził się ok. 1859 roku (nie wiem, skąd wzięła się data “1862”, skoro już 17 stycznia 1912 r. w polskiej prasie pojawiła się notatka o “nagłej śmierci” Lipczyńskiego “w wieku 52 lat”), w Lęborku, w rodzinie fortepianmistrza Józefa i Klary z domu Zocholl. Wg pewnych źródeł, na drugie imię miał Joseph (Józef), lecz nie umiałem ustalić, czy rzeczywiście tak było, czy ktoś tutaj omyłkowo przywołał imię ojca, który wspólnie z synem sygnował pianina. Z pewnością, Maksymilian pobierał naukę fachu u ojca, i też w jego fabryce stawiał pierwsze kroki zawodowe. “J. M. Lipczyński – Laubenberg i. P.” (“Józef & Maksymilian Lipczyński – Lębork na Pomorzu”) – tak były sygnowane jego pierwsze, wspólne z ojcem pianina. Prawdopodobnie też uczył się zawodu w innych wytwórniach fortepianów.

W roku 1890 usamodzielnił się i przeprowadził do Gdańska, gdzie otworzył własny zakład, połączony ze składem pianin, fortepianów i fisharmonii innych wytwórni. Prawdopodobnie Lipczyński sam również produkował fisharmonie. Zmiana nazwiska (“uproszczenie”), wg Vogla, nastąpiła ok. roku 1900.

Lipczyński produkował przeważnie same tylko pianina, i jedynie sporadycznie, na specjalne zamówienie – fortepiany (Vogel podaje, że zbudował ich zaledwie kilka sztuk).

Od 1893 roku stosował wyłącznie nowoczesną, dolnotłumikową konstrukcję pianin (co, wespół z podanym w środku pianina adresem /patrz niżej/, może być z kolei pomocne w datowaniu jego pianin). Ponadto opatentował dwa własne rozwiązania, ulepszające mechanikę pianinową. Wytwórnia tytułowała się nazwą “Max Lipczinsky Pianoforte Fabrik, Danzig”. Maksymilian Lipczyński był członkiem Związku Wschodnioniemieckich Przemysłowców (od którego za swoją działalność otrzymał medal) oraz dostawcą Królewskiej Szkoły Wojskowej w Gdańsku.

Ożenił się z Margarete z domu Eggert, miał synów Wernera i Felixa Lipczinskych.

Maksymilian Lipczyński zmarł “nagle” w roku 1912, w wieku 52 lat, o czym informowała ówczesna gazeta polska od 17 stycznia tegoż roku. Zatem, między bajki należy włożyć dane podawane przez B. Vogla o śmierci Lipczyńskiego w roku 1913. Po jego śmierci zakład prowadziła żona; dyrektorem firmy był dawny współpracownik Willi Hatz (do 1915) i niejaki Weitzenberger (do 1920).

Około roku 1920 firmę wykupił Otto Heinrichsdorff, gdański fabrykant organów i pianin. Heinrichsdorf prowadził firmę pod dawnym adresem i dawną nazwą “Max Lipczinsky, Danzig” aż do 1939 roku, natomiast wdowa i synowie po 1930 roku wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych, szczęśliwie unikając narodowych socjalistów, podpisywania volklisty, późniejszej komunistycznej lustracji i tego wszystkiego, z czym przyszło się zmierzyć Albertowi Lipczinsky’emu i wielu innych mieszkańców Pomorza, a co kładło się cieniem na całe późniejsze życie.

Ogólna liczba wyprodukowanych przez Lipczyńskiego instrumentów nie jest znana (według pewnych niesprawdzonych danych, przewyższa 6500). Jego pianina sporadycznie pojawiają się dzisiaj na rynku wtórnym. Znanych jest również dosłownie kilka fortepianów Lipczyńskiego, być może wyprodukowanych już przez Heinrichsdorffa (ustalić tego nie można).

Udział w wystawach:

  • 1893, Chojnice – medal brązowy
  • 1896, Grudziądz (bez nagrody?) – wystawiono 10 instrumentów
  • 1911, Poznań (bez nagrody?).

Adres zakładu w Gdańsku:

  • (1890) – ul. Piwna (Jopengasse) 50
  • (1893) – ul. Piwna (Jopengasse) 7, dom własny.

Zdaję sobie sprawę, że niniejszy artykuł jest w dużym stopniu szkicowy. Będę wdzięczny każdemu, kto zechce podzielić się dodatkową informacją, lub też sprostować to, co nie odpowiada rzeczywistości.

Zapytania z wyszukiwarki, prowadzące na tę stronę:

  • max lipczinsky danzig (9)
  • Max Bischof Danzig (4)
  • max lipczynski danzig cena (4)
  • pianino max lipczyński (4)
  • pianino max lipczynsky (4)
  • max lipczyński pianino (3)
  • lipczinsky pianino (3)
  • pianino cyfrowelipczynski (2)
  • max lipczyński danzing (2)
  • budowa pianina max lipczyński (2)
  • max lipczyński (2)
  • max lipczyńsky danzig (2)
  • pianino max lipczinsky (2)
  • pianino max lipczinsky cena (2)
  • niemieccy fabrykanci danzig gdańsk (2)
  • pianino Lipczyński Danzig (2)
  • pianina lipczinski (2)
  • max lipczinsky fortepian (2)
  • pianino lipczinsky cena (1)
  • pianino lipczynsky danzing (1)
  • pianino lipczyński (1)
  • pianino lipczyński ceny (1)
  • pianino lirika białoruś 1978 rok cena (1)
  • пианино max lipczinsky (1)
  • wycena pianin lipczinsky (1)
  • Warsaw Poland Lipcinski (1)
  • stare pianina lipczynski gdansk (1)
  • renowacja pianin w piotrkowie tryb (1)
  • piano gdańskie (1)
  • pianino max lipczinsky cena allegro (1)
  • пианино max lipczinsky купить в украине (1)
  • pianino j lipczynsky lauenburg i pom cena (1)
  • pianino j lipczynski (1)
  • czy pianina lipczynski (1)
  • kto kupi eduard seiler-pianino (1)
  • lipczynski adalbert wystawa (1)
  • lipczynski niemcy (1)
  • Lipczyński pianino (1)
  • lipczyński pianino cena (1)
  • maks lipczyński (1)
  • malmsjo flugel (1)
  • max lipczinsky cena pianina (1)
  • max lipczinsky danzig cena (1)
  • max lipczinsky danzig sprzedam (1)
  • Max lipczisky pianino (1)
  • max lipczyńsky z poznania (1)
  • oznakowanie fabryk instrumentów muzycznych w cesarstwie auro-węgier (1)
  • pianino danzig 1814 (1)
  • pianino danzing max lipczyński cena (1)
  • pianino j lipczinski (1)
  • albert lipczinski malarz (1)

  1. No proszę, proszę. Widzę, że Vogel i Rottermund mogą się obawiać konkurencji. Zabiera się Pan za wątki, które zostały pominięte lub potraktowane marginalnie w Ich publikacjach.

    • Konkurencja zawsze jest potrzebna. Choć ci Panowie pewnie jej nawet nie zauważą. Z kolei, współczesny świat raczej nie zauważy ich dzieł, dumnie stojących na zakurzonych półkach i kosztujących krocie…

  2. Pingback: Produkcja pianin i fortepianów w Gdańsku | Ars Polonica

  3. Chciałbym w tym miejscu podać właściwą datę urodzenia Maximiliana Josepha Lipczinskiego. 4.10.1862. Badania nad zapisami rodzinnymi przeprowadzono dzięki dr Stanisławie Zabłockiej oraz dzięki kwerendzie przeprowadzonej przez Romana Malachinskiego w oddziale słupskim Archiwum Państwowego w Koszalinie. Cennym źródłem wiedzy o rodzinie Lipczynskich jest książka Davida Binghama pt. “Albert Lipczinski. Malarz niepokorny”

      • Pani Agnieszka Ryża zebrała do swej pracy magisterskiej wiele materiałów prasowych i archiwalnych. Prześlę je Panu mailem. I samą pracę magisterską również.

  4. Pingback: Niemieckie budownictwo fortepianowe na Ziemiach Odzyskanych i Uzyskanych w 1945 roku | Ars Polonica

  5. Lipczinský Czechem? To chyba raczej mało prawdopodobne. Trzecią, najliczniejszą grupę etniczną w tej części Pomorza, zaraz po Polakach i Niemcach, stanowili Kaszubi. Mniej więcej w tych samych czasach, w których urodził się M. Lipczyński, podjęto pierwsze próby kodyfikacji języka/ dialektu kaszubskiego, które z licznymi modyfikacjami, zakończyły się dopiero po 70 latach. A kaszubski sam w sobie to dialekt różnorodny – w dużej mierze bazuje na języku polskim, jednak wpływów języka niemieckiego nie można tutaj bagatelizować. Natomiast sam system graficzny zapisu kaszubskiego to kompilacja znaków diakrytycznych zapożyczonych z języka polskiego, niemieckiego, jak również …czeskiego. Stąd też wstępnie można założyć, że ze względu na panujący bałagan w zapisie graficznym, czeskie Ý mogło zostać po prostu zapożyczone. Poprzez tak mały „znaczek”, literę można spojrzeć na zapis nazwiska Lipczinský z zupełnie innej perspektywy; Polaka, któremu przyszło tworzyć na terenie tak zdominowanym przez Niemców, którzy jeżeli mieli już komuś sprzyjać, czy też po prostu faworyzować, byli Kaszubi. Trudno powiedzieć, na ile ta hipoteza może okazać się prawdopodobna. To tylko wstępne przemyślenia, które mógłby zweryfikować tylko rzetelny specjalista w dziedzinie językoznawstwa…

      • Cenna o tyle, o ile modyfikacja nazwiska nastąpiła z racji poczucia tożsamości narodowej/ etnicznej Lipczyńskiego czy też możliwych korzyści wynikających z takiej zmiany. Gdybyśmy rozważali z innego punktu widzenia np. estetycznego, graficznego można by dojść do wniosku, że litera Ý to po prostu Y z kreską. Być może Lipczyński pozwolił sobie na ten mały zabieg graficzny tylko po to, by jego dość mało oryginalne nazwisko, którym jednocześnie sygnował produkowane przez siebie instrumenty, zamienić na unikatowy znak handlowy. Tak więc, jeżeli potraktować formę Lipczinský jako nazwę własną, nie można szukać uzasadnienia w gramatyce. Jeśli ta hipoteza okazałaby się trafna, należałoby docenić Lipczyńskiego za pomysłowość jego chwytu marketingowego, skoro po dziś dzień zastanawiamy się „co autor miał na myśli” 😉

  6. Pingback: Polscy fabrykanci fisharmonii | Ars Polonica

  7. ciekawe informacje, właśnie jestem w posiadaniu takiego panina i chciałabym go sprzedać ale nie wiem w jakiej są cenie, czy możecie mi coś zasugerować, może ktoś byłby chętny?

  8. Nie dalej jak wczoraj pojechaliśmy wraz z dziewczyną odebrac biureczko, kupione z ogłoszenia. Spędziłem w domu sprzedającej… 2 godziny! Pani posiada pianino Max Lipczinsky Danzig w przepięknym brązowym lakierze. Konstrukcja górnotłumikowa – jak rozumiem z artykułu musi ono pochodzi z lat 1890 – 1893 (?). Instrument jest w stanie GENIALNYM! Opowiadania pani o tym, że przez 120 lat był “mało używany” wcale nie wydają się bajką i gadką marketingową (pianino jest na sprzedaż). Podobno nie było remontowane. Nie wymaga ani interwencji stolarskich, rezonans jest cały, bez pęknięc, klawiatura bez ubytków, równa, piękna, nawet młoteczki nie są powybijane, a pedały nie poprzecierane. Ja od wczoraj choruję na to pianino… zakochałem się. Tylko obawiam się, że nie jestem w stanie go kupi. W każdym razie jest to perełka i to nie mała. Czy mam słusznośc co do typowania przedziału dat produkcji?

    • Tak, najwyraźniej tak. Dobrze by było znać numer seryjny, jak również sprawdzić numer mechanizmu – wówczas rok produkcji da się ustalić dokładnie. Od każdej zasady (również wyrażonej przeze mnie) zdarzają się wyjątki, a prawda rodzi się w mękach…

  9. Korzystając z portali genealogicznych ustaliłem, że pierwsza żona Maxa Lipczynskiego, Auguste Elise z d. Malewska (ur. 25.101852, Wejherowo – zm. 26.09.1898, Berlin), była katoliczką, córką stolarza, celnika i kupca zarazem Franciszka Łukasza Malewskiego i Julianny z d. Zink. Slub odbył się w Wejherowie 20.05.1890.
    Miał z nią dwoje dzieci: Willibalda Josefa Leo (ur. 6 lutego 1892, Gdańsk), i Gertrude Marie Antonie (ur. 5 maja 1893, Gdańsk – zm. 7.09.1893, Gdansk).

    Po śmierci pierwszej żony Max ożenił się z Amalie Elisabeth Margarethe z d. Egert (ur. 27.09.1874, Berlin – zm. 31.12.1929, Gdansk), była wyznania ewangelicznego, ślub odbył się w Berlinie 9.09.1899 r.
    Mieli dwóch synów: Wernera Eduarda Maximiliana (ur. 1 listopada 1900 roku; 26 lipca 1939 zmienił nazwisko na Lips oraz Felixa, (ur. 15 listopada 1902 roku).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *